piątek, 15 lutego 2013

Walentynkowo

Wczoraj był Dzień Św. Walentego - Walentynki. Natalka do szkoły ubrała się na czerwono. Większość dzieciaczków dostosował się do sugestii nauczycieli więc w szkole dominował kolor miłości. Uruchomiono szkolną pocztę walentynkową więc "miłość" można było wyznać bez obawy, że obiekt uczuć dowie się kto to. Natalka    skorzystała i wysłała jedną karteczkę. Do kogo? ciiiiii.... To tajemnica:) Ona otrzymała  dwie. Dzień wcześniej Natalka z koleżanką (i małą pomocą mamy) upiekły dla całej klasy ciasteczka-serduszka, ozdobiły czerwonym lukrem i w Walentynki rozdały kolegom i koleżanką.  
A tradycyjną pocztą za sprawą Marzycielskiej Poczty przyszły tez dwie przesyłki. Pierwsza od Przyjaciół MiśMisia:

Druga karteczka od Emilki Ż przyszła aż z Anglii. Bardzo się ucieszyła nasza dorastająca panna.
Miłość kwitnie :)

       



czwartek, 7 lutego 2013

Jak ryba w wodzie

Natalka ze względu na ograniczenia ruchowe nie ma wielkiego wyboru jeśli chodzi dziedzinę sportu dla siebie. Mamy jednak, tam gdzieś u góry chody i otworzono u nas basen. Natalka bała się na początku wody. Rozpoczęliśmy jednak pierwsze lekcje pływania w trybie indywidualnym. Pod pieczą Pani Marzenki Natalka nie tylko oswoiła się z wodą ale również nauczyła się nurkować i pływać na małym basenie. Pierwszy kurs 20-godzinny zaliczyła. Poszliśmy więc za ciosem i zapisaliśmy ja na drugi kurs. Podszlifowała nabyte umiejętności niestety nie była wstanie nauczyć się więcej. Natalka ukończyła drugi kurs z dyplomem.
Dopiero na turnusie w październiku 2012 w Ośrodku 12 Dębów w Zaździerzu Natalka poznała co to jest przyjemność z pływania. Trafiła pod oko Kamili, która się z nią nie patyczkowała.  Pod koniec turnusu Natalka przepływała 10 długości basenu bez pomocy i długich odpoczynków. Opanowała do perfekcji swój styl żabki. Nurkowanie na głębokość 150 cm  było dobrą zabawą. Natalka miło wspomina pracę - zabawę z Kamilką. A dzięki cioci Agnieszce mamy uwiecznione igraszki pod wodą.




Obecnie regularnie Natalka chodzi na basen. Nie ma problemu z wejściem na basen sportowy. A nogi same pracują.

Bal karnawałowy

W poniedziałek Natalka przyniosła wiadomość o czwartkowym Balu Karnawałowym. Od razu stwierdziła, że będzie Czarownicą. Na strychu były ubrania, które kiedyś, komuś już służyły jako przebranie.  Brakowało nam tylko kapelusza. Cóż za problem. I kapelusz się znalazł. Zabrakło nam tylko miotły :( . I poszła nasza Czarownica straszyć:

Zabawa była przednia. Tak tańczyła, że na koniec bolała ja noga. 

poniedziałek, 4 lutego 2013

Praca w domu :)

Rehabilitacja Natalki to głównie praca w domu. Raz na jakiś czas wyjeżdżamy na turnusy, gdzie jest bardzo intensywnie. Ale bez pracy na co dzień osiągnięte podczas turnusu efekty nie utrzymają się. Ćwiczenia z rehabilitantem to dla Natalki na razie przyjemność. Lubi zagadywać Pana R. , bo w ogóle lubi gadać". Ale to nie znaczy, że nie pracuje , o nie.






Rozmawiałam z Panem R. co sądzi o podaniu Natalce nowego leku. On podchodzi do niego sceptycznie. Nie widzi potrzeby tzn. uważa, że lek na razie wyrządziłby więcej szkody niż pożytku. Zaleca na razie próbować rozciąganiem i ćwiczeniami. Zapoznałam się z ulotką leku i z opiniami o nim tych, którzy stosowali lek. Rzeczywiście dużo osób twierdzi, że szybko organizm się przyzwyczaja i trzeba zwiększać dawkę. Lek nie działa wybiórczo, działa na cały organizm, więc rozluźnia mięśnie np. żołądka, zwieraczy itd. Często są "napady" spastyczności, czyli mięśnie mocniej się spinają. 
I bądź tu człowieku mądry i wybierz dobrze. Rodzic musi podjąć decyzję.

piątek, 1 lutego 2013

Wizyta u Neurologa

Dziś Natalka miała wizytę u Neurologa. To cała wyprawa - do Torunia.  Natalka  bardzo lubi Panią Doktor. Zresztą nie tylko Ona. Jest to lekarz z powołania. Ma czas porozmawiać. Jest dokładna i przede wszystkim potrafi doradzić jak prowadzić leczenie dziecka pod każdym względem. Wypyta o każdą dziedzinę, nie tylko nieurologiczną. 
Dziś przepisała Natalce nowy - stary lek, Baclofen . Brała go kiedyś jak była malutka, nie wiadomo czy będzie dobrze go teraz tolerować. Zmniejsza napięcie mięśniowe co ułatwi ćwiczenia i przyspieszy rozciągniecie przykurczy. Dostała również zalecenie brania Nootropilu  w trybie ciągłym, a nie jak do tej pory w razie potrzeby. Dodatkowo mamy jeszcze brać Body-max co drugi dzień. Obydwa leki mają pomóc lepszej pracy mózgu. Ostatnio bowiem Natalka ma duże problemy z koncentracją i pamięcią, co nie ułatwia  nauki. Mam obserwować  reakcje Natalki na leki i w razie potrzeby dzwonić do Pani Doktor.

Dobrze, że Tata był z nami. Dzięki temu Natalka zdążyła na ostatnią lekcję, na której miała test z Angielskiego. Ciężko jest nadrobić jak opuszcza się sprawdziany. Przynajmniej to mamy załatwione, a czy pozytywnie okaże się ja Pani odda testy :)