środa, 28 października 2015

Podsumowanie turnusu Małe Gacno październik 2015

Jesteśmy już w domu i wracamy powolutku do normalnego trybu życia. Nadrabiamy zaległości jakie się namnożyły przez dwa tygodnie. 
Podsumowanie:
Dwa tygodnie w Neuronie, 12 dni ćwiczeń co daje 42 godziny łącznie:
6 godzin spędzonych z Panią pedagog nad testami szóstoklasisty;
10 zabiegów Biofeedback;
pająk;
zajęcia indywidualne na sali (w tym Sala doświadczania świata);
zajęcia Integracji Sensorycznej.
Po zajęciach Natalka odrabiała lekcje na bieżąco z każdego dnia nieobecności w szkole ( to co robiono na zajęciach i prace domowe)
Dzień pracy często kończył się dla niej ok 21. 
Wróciła bardzo zmęczona. 














Były też chwile odsapki.

Natalka z Julcia robią zaczyn na ciasteczka.


Nauka wycinania i sklejania różyczek z ciasta.


Zagniatanie ciasta


Urodziny Łukaszka

Regionalna sztuka ogrodowa

J
Jesienne widoki









poniedziałek, 12 października 2015

Małe Gacno - Neuron po raz trzeci

A więc zaczynamy. Tzn. Natalka zaczyna ćwiczenia w Neuronie. Udało nam się przyjechać po raz trzeci w tym roku ale tylko dzięki Fundacji Tuwima, która sfinansowała nam cały turnus.
Turnus jest w wersji podstawowej więc, aż tak męczący pod względem ćwiczeń nie będzie. Natalia przyzwyczajona jest do maksymalnego obciążenia, zawsze dobieramy dodatkowe zajęcia aby dobrze wykorzystać spędzony tutaj czas. Tym razem oprócz  ćwiczeń trzeba jeszcze lekcje odrabiać ponieważ to okres szkolny a nie wakacje czy ferie. Popołudnia więc zajmie nam nauka. Jak to pójdzie ? Nie wiem sama ale postaramy się o jakoś to wszystko zorganizować.

czwartek, 1 października 2015

Coś słuchać :) Może FAR?

                           
                                                  

U Natalki zawsze coś słychać. Tylko mamie czasem brak już sił. 
Rozpoczęła się szkoła, szósta klasa. To już nie przelewki. Bardzo dużo nauki w szkole, w domu. Lekcje dodatkowe, rewalidacja, zajęcia kompensacyjne i korepetycje popołudniami; basen w szkole, basen poza szkołą.  Dużo tego jak na tak młoda osóbkę. Pod koniec lipca i w sierpniu dzięki pieniążkom za nakrętki Natalka miła rehabilitację domową. We wrześniu nie udało mi się tak zorganizować aby pociągnąć dalej. Już październik, a ja nie ogarniam jeszcze planów lekcji i zajęć dodatkowych.   
11 października wyjeżdżamy na turnus do Neuronu Małe Gacno, więc i w tym miesiącu rehabilitacji w domku nie będzie. Na pewno po powrocie ustalimy co i jak. 
Wspomniałam o FAR. No właśnie... Po telefonie z fundacji mieliśmy wizytę sympatycznego Michała w domku. Nie musiał nas długo namawiać na spotkanie gdyż już raz próbowałam Natalkę do FAR-u zapisać. Nie spełnialiśmy wtedy jednego, kluczowego warunku: nie mieliśmy wózka.  Teraz też zresztą nie mamy. 
Wcześniej czy później, i zdaję sobie z tego sprawę, że Natalka na wózek usiądzie. Już ma problemy z chodzeniem na dłuższe dystanse. Zresztą zawsze miała. Jako mniejsze dziecko zawsze ktoś jej pomógł. Teraz musi radzić sobie sama. Więc podjęłam decyzję o zakupie wózka aktywnego dla Natalki. I dzięki temu spełniamy warunek. Nie będzie to prosty zakup. Po pierwsze ze względu na koszty. Po drugie dobór odpowiedniego pojazdu i nauka poruszania się nim ,,ale w tym pomoże nam Fundacja. 
A FAR organizuje spotkania na które chciałaby aby Natalka jeździła. Pozna inne osoby z tym samym schorzeniem.Może starsze, które pokażą jak radzić sobie z różnymi problemami typowymi dla przepukliek. Pokażą jej również, że świat nie kończy się na mamie.
Może dotrwamy do obozu gdzie Natalka pojedzie sama , bez rodziców. Ale to już dalsza przyszłość. 
A może ktoś ma na  zbyciu wózek aktywny dla nastolatki, taki na pożyczenie, do puki nie kupimy nowego?

Oczywiście ruszyliśmy z akcją NAKRĘTKI. Przywożę już ze Szkoły Podstawowej, z przedszkola i od znajomych. Jeśli chcecie mieć swój wkład w zakup wózka dla Natalki albo jej rehabilitację to prosimy o zbiórkę nakrętek lub inną formę wsparcia np tutaj.