czwartek, 25 lipca 2013

Przyjemniejsza strona rehabilitacji

Gdyby tak kazał człowiekowi ciągle tylko ćwiczyć, to dobrze wiemy, że po kilku dniach by nie miał sił i chęci. A chęci są tu bardzo ważne. Więc oprócz pracy na turnusie kwitło życie towarzyskie. Natalka  przez pierwszy tydzień miała obok siebie swoją ukochaną przyjaciółkę Adę. Gdy tylko miały wolną chwilę spędzały ją ze sobą. Niestety Ada była krótko. W drugim tygodniu Natalka spędzała czas  z Marysią, troszkę młodszą, zdrową koleżanką. 
Oczywiście wykorzystywaliśmy czas w Borach Tucholskich i chodziliśmy na długie spacery do lasu. Udało nam się nawet nazbierać trochę jagód, które zamrożone przywieźliśmy do domu. Mieliśmy również rowery do dyspozycji, boisko gdzie graliśmy w dwa ognie. A w ostatni piątek były nawet PODCHODY, takie z prawdziwego zdarzenia, po lesie, dziewczyny na chłopaki.
Ze strony Ośrodka uatrakcyjniano nam czas grillem, pokazem baniek mydlanych i dyskoteką, przyjęciem urodzinowym dla jednej z dziewczynek.  
Pląsy z Wiktorią.

Łapanie baniek

Były konkursy i nagrody- balonowy kwiatek




Na zewnątrz Ośrodka odbył się pokaz ogromnych baniek.

  Można też było spróbować własnych sił.

A w międzyczasie były małe banieczki.


W niedzielę zorganizowano nam transport do Sopotu.

A tu zobaczyliśmy Krzywy Domek.


Poszliśmy na MOLO całą ekipą :)

I zobaczyliśmy w końcu morze :)

I najbardziej znane hotele sopockie.

A na końcu mola czekał na nas zacumowany PIRAT

Strach było wejść. Wszędzie kościotrupy

I ślady pirackiej działalności.

PIRAT zabrał nas na rejs po Zatoce.
Niestety Natalka przypłaciła to bardzo złym samopoczuciem-
chorobą morską

Po pokładzie przechadzał się prawdziwy pirat. Natalka wolała zdjęcie w towarzystwie, a nie sam na sam z Piratem. 
Dziękujemy.

Po zejściu na ląd chwilka odpoczynku z koleżanką. 
Tak żeby się zbliżyć :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz