wtorek, 21 lutego 2017

Turnus ferie 2017

Wiem wiem ,juz dawno zapomnieliśmy o feriach. Ale czas tak goni, że niestety nie starcza na wszystko. 
Kolejny intensywny turnus dla Natalki. Ferie to czas odpoczynku niestety nie każdemu dany.  Zaczynała o 8 rano 1,5 godzinnymi ćwiczeniami indywidualnymi na sali. , Wycisk dostawała za każdym razem.  Później chwilka przerwy i godzina zajęć z pedagogiem czyli spotkanie z kochana ciocią Elą :). Jakaś zupka w między czasie i znów sala SI (Integracji sensorycznej 1 godz),  pająk  - 1 godzinę i biofeedback pół godziny. W sumie ok 5 godzin w ciągu dnia. 
Szczerze jestem dumna z mojej córki że nie marudzi tylko  z zajęć na zajęcia chodzi z uśmiechem. W  środę wyszły zakwasy i ledwo chodziła. 
Turnusy to również przyjemności.  Spotykamy przyjaciół turnusowych- tak ich ochrzciłam. Natalka ma przyjaciółkę,z która widzi się raz do roku właśnie w ferie. Są nierozłączne. Była i zabawa karnawałowa, spotkanie z alpakami, robienie mydełek i kartek walentykowych. To zajęcia na popołudnia. 
A wieczory długie zimą to czas na gry planszowe , czasem w ogromnym składzie. Nie do porównania atmosfera przy nich.

Niestety ten turnus dla mnie- mamy był mało ciekawy. Dopadła mnie grypa, Natalką opiekowała sie więc babcia, ja musiałam opuścić ośrodek. Nie mamy więc zdjęć  podczas ćwiczeń :(
ot takie 3 Natalka uprosiła 


Koszt całego turnusu został pokryty z subkonta Natalki w Fundacji Dzieciom "Zdążyć z pomocą", gdzie były zebrane pieniążki podczas Jarmarku mikołajkowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz