Zakończyła się nasza męczarnia z wenflonem. Strasznie Natalka się bała za każdym razem jak jechaliśmy. Pierwszy wytrzymał 5 dni i w sobotę rano w pogotowiu założono nam nowy za drugim ukuciem. Ten już wytrzymał do końca. teraz oczekujemy na wyniki posiewu i ogólne moczu. Mam nadzieje, że "ucelowaliśmy" dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz